Upadek Mjanmy

Long Yun, wieloletni władca Yunnanu od lat zmagał się z rzekomymi problemami psychicznymi. Dla swoich ludzi jest on ojcem narodu. Pod jego rządami Yunnan został zreformowany, stworzono wiele fabryk, kraj połączono siecią autostrad, szkolnictwo stoi na dość wysokim poziomie a armia i policja są zdecydowanie lepiej uzbrojone niż w reszcie Chin. Na nieszczęście dla całego narodu, Long Yun popadał w obłęd a medycyna nie była mu w stanie z tym pomóc. Zamiast tego na pomoc zaczął wzywać szamanów z których jeden wyróżnia się ponad przeciętnie. Zachodnie media mówią na niego Yunnani Witch Doctor gdyż rzekomo po jego czarach i „magicznych” wywarach które są halucynogenne Yun stał się święcie przekonany o swojej boskiej misji jaką jest ratowanie Chin przed dalszą anarchią w którą brną popierając albo Kuomitang albo Mao Zedonga.

Rankiem 7 stycznia Long Yun ogłosił się cesarzem a swą władzę legitymizuje mandatem niebios. Jego nowym ruchem było przeprowadzenie inwazji na Mjanmę którą zdobył z marszu. Siły Mjanmy były totalnie zaskoczone i nieprzygotowane do walki. Cesarstwo Chin, czyli twór pod władzą Cesarza Yuna sprawnie anektował swojego miernego oponenta co spotkało się z oporem lokalnej ludności, lecz ta poznała gniew prywatnej armii Long Yuna liczącej lekko ponad sto tysięcy ludzi. Yun otwarcie mówi o potrzebie zjednoczenia Chin pod jednym sztandarem, lecz jakiekolwiek umowy z tym szaleńcem są zgoła mówiąc niepewne. Zachodnie media już tworzą satyry związane z cesarzem nad którym władzę sprawuje nieznany z imienia i nazwiska szaman, porównując całą sytuację do Mikołaja II i Rasputina.